ból istnienia
wróciłem z siłowni
na stellę przy Barbara Straße
moja pacjentka spisywała ostatnią wolę
gdy stanąłem w drzwiach jej sypialni
spytała z uśmiechem
kiedy w Niemczech wprowadzą legalną eutanazję?
wyjęła z portfela pięćdziesiąt euro
włożyła mi w kieszeń
niech się rozmnoży
zdjąłem spoconą koszulkę
wyszedłem na taras obetrzeć oczy
wróciłem z powrotem do jej pokoju
siedziała ze wzrokiem wbitym w sufit
szydełkiem próbowała rozerwać sobie
kilka żył
gdy stanąłem w drzwiach spytała
czy już wprowadzili eutanazję?
nie
jeszcze nie wprowadzili
poczekaj z tym do jutra
na stellę przy Barbara Straße
moja pacjentka spisywała ostatnią wolę
gdy stanąłem w drzwiach jej sypialni
spytała z uśmiechem
kiedy w Niemczech wprowadzą legalną eutanazję?
wyjęła z portfela pięćdziesiąt euro
włożyła mi w kieszeń
niech się rozmnoży
zdjąłem spoconą koszulkę
wyszedłem na taras obetrzeć oczy
wróciłem z powrotem do jej pokoju
siedziała ze wzrokiem wbitym w sufit
szydełkiem próbowała rozerwać sobie
kilka żył
gdy stanąłem w drzwiach spytała
czy już wprowadzili eutanazję?
nie
jeszcze nie wprowadzili
poczekaj z tym do jutra
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo dobry wiersz Trenku :))))My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Jak cię już znalazłem, to się ucieszyłem. Potem przeczytałem twój wiersz i oczy mi się strasznie spociły. Teraz muszę poczekać do jutra.