Wywiało...

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 14


Na moje szczęście nie wywiało mnie donikąd.
Mogło być gorzej. Mogło ponieść mniej fortunnie.
Całkiem przyjaźnie porozścielał się horyzont,
tylko ze snem jest ciut na bakier - coraz czujniej...

Tu mnie przywiało, gdzie się mogę pozachwycać,
a mogło rzucić tam, gdzie kamień na kamieniu.
Ogieniek pełga - trochę w sercu, trochę w zniczach,
lecz wciąż miarowo. W podgrzewanym zachwyceniu.

Często mnie nosi do okolic sprzed wywiania,
choć się buntuję (nienawykła do niewygód).
Tkwię na dwóch przęsłach, z codziennością oswajana.

I choć przyziemna, to się w mgłach uroczo słaniam,
pootulana szaro-pstrym teatrem dziwów,
budzona gdzieś wpół słowa pośród gwiezdnych zrywów...

RC 28.11.16



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
20.12.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.11.2016,  Beatrix

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.11.2016,  jacek bogdan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

druga strofeczka bardzo ciekawa
My rating:  

My rating

My rating: