Dwie zapałki

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 11


Tam, gdzie śpiewały nadzieje, śpią kruki.
Dokoła biało. I zimno. I lęk.
W poszukiwaniu bezpiecznej szalupy,
wpław płynie życie, pod prąd rwących rzek.

Ty się przecierasz na łokciach, ja trwożę
każdy kolejny, rozchwiany znów dzień.
Obfitująca w zgorzknienia, wciąż brodzę,
z lękiem witając świt pełen mdłych brzmień.

Rozrzucam kwaśne pytania - Bóg milczy,
przesypywany jak bilon wśród naw.
Czekam na ślad upragnionej odwilży,
więdnąc w kurzawie terminów i spraw.

Dwie, wpół spalone, zapałki na wietrze,
ciułamy bzdury w pogoni za snem.
Obłaskawiamy nieświeże powietrze,
a niebo milczy, wśród kurtyn i scen.

RC 8/11/2016



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.11.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.11.2016,  wroc

My rating

My rating:  
09.11.2016,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.11.2016,  Anida Guzdek

Moja ocena

Nowe brzmienie i forma.
Zawsze czymś zaskoczysz.
Ogólnie; genialny.
My rating: