Dwie zapałki
Tam, gdzie śpiewały nadzieje, śpią kruki.
Dokoła biało. I zimno. I lęk.
W poszukiwaniu bezpiecznej szalupy,
wpław płynie życie, pod prąd rwących rzek.
Ty się przecierasz na łokciach, ja trwożę
każdy kolejny, rozchwiany znów dzień.
Obfitująca w zgorzknienia, wciąż brodzę,
z lękiem witając świt pełen mdłych brzmień.
Rozrzucam kwaśne pytania - Bóg milczy,
przesypywany jak bilon wśród naw.
Czekam na ślad upragnionej odwilży,
więdnąc w kurzawie terminów i spraw.
Dwie, wpół spalone, zapałki na wietrze,
ciułamy bzdury w pogoni za snem.
Obłaskawiamy nieświeże powietrze,
a niebo milczy, wśród kurtyn i scen.
RC 8/11/2016
Dokoła biało. I zimno. I lęk.
W poszukiwaniu bezpiecznej szalupy,
wpław płynie życie, pod prąd rwących rzek.
Ty się przecierasz na łokciach, ja trwożę
każdy kolejny, rozchwiany znów dzień.
Obfitująca w zgorzknienia, wciąż brodzę,
z lękiem witając świt pełen mdłych brzmień.
Rozrzucam kwaśne pytania - Bóg milczy,
przesypywany jak bilon wśród naw.
Czekam na ślad upragnionej odwilży,
więdnąc w kurzawie terminów i spraw.
Dwie, wpół spalone, zapałki na wietrze,
ciułamy bzdury w pogoni za snem.
Obłaskawiamy nieświeże powietrze,
a niebo milczy, wśród kurtyn i scen.
RC 8/11/2016
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Nowe brzmienie i forma.Zawsze czymś zaskoczysz.
Ogólnie; genialny.