(Essay) Biblia wg Szekspira

Szekspir napisał 36 dramatów, Biblia liczy 47 ksiąg...
A gdyby się tak umówić, że to dramaty Szekspira będą swojego rodzaju Biblią Europejczyków?
Tak jak Biblia została przetłumaczona na wiele, wiele języków, tak samo dramaty Szekspira, tak jak Biblia jest powszechnie czytana, tak dramaty Szekspira weszły do trwałego repertuaru teatru na całym świecie, tak jak postaci biblijne są wzorcami charakterów i postaw ludzkich, tak samo funkcjonują w świadomości kulturalnej Europejczyków bohaterowie dramatów Szekspira. A może spróbować by paraleli?...
Podobnie jak wiele cytatów Biblii funkcjonuje na zasadzie "skrzydlatych słów", tak samo wiele cytatów Szekspira jest powtarzanych jajko skrzydlate słowa, jako ucieleśnienie mądrości i skarbnica ludzkiego doświadczenia.
Wychowałem się w domu ortodoksyjnie katolickim, w którym jednak (a może właśnie dlatego) Biblii się nie czytało... Ale moja mama wpoiła mi - "kult księgi": w domu na poczesnym miejscu leżał egzemplarz "Tana Tadeusza" z ilustracjami Andriolego, w czarnej bibliotece stały dwie serie Biblioteki Narodowej ("najcelniejsze" utwory literatury polskiej i powszechnej), na I komunię św. dostałem od rodziców "Quo vadis" Sienkiewicza. Należę do pokolenia, które cytowało z pamięci "Trylogię" i - "Lalkę" Prusa, i w ogóle do dziś, jeśli zdarza mi się powoływać na literaturę w różnych sytuacjach życiowych, to raczej cytuję literacką klasykę niż Biblię.
A więc nie "Pieśń nad pieśniami" tylko wiersze miłosne Kochanowskiego, Sępa-Szarzyńskiego, Mickiewicza, Leśmiana, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Broniewskiego...
Cytowałem już Normana Daviesa: "Litery i literatura są chlubą cywilizacji europejskiej"...
Uważam, ze mogłaby powstać zarówno "Biblia według Szekspira" jak i "Biblia według klasyków literatury europejskiej", a dziś może nawet "euroatlantyckiej"?