Rejs
sponiewierany kolejnym sztormem
otwieram bulaj na szkwał
cumuję w ustronnej parkowej niszy
przystań docelowa okazałą się przejściową
nabrzeże obrosło szarością
niemych filmów bez koloru
nic wokół nie zwolniło tempa
kadr po kadrze rozwija się fabuła
bez scenariusza i koncepcji
odległe lądy majaczą za horyzontem
wypłynę ponownie w nieznane
nie zatopię okrętu
otwieram bulaj na szkwał
cumuję w ustronnej parkowej niszy
przystań docelowa okazałą się przejściową
nabrzeże obrosło szarością
niemych filmów bez koloru
nic wokół nie zwolniło tempa
kadr po kadrze rozwija się fabuła
bez scenariusza i koncepcji
odległe lądy majaczą za horyzontem
wypłynę ponownie w nieznane
nie zatopię okrętu
Moja ocena
"-"My rating
My rating
My rating
My rating