retro

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 9


co jakiś czas
spokojnym krążeniem
chłodniejszego dnia
projektuję twoim obrazem
białkowaną świeżość

zamszowe rękawiczki
w towarzystwie ostrych łokci
lufka z dymiącym sportem
kapelusik na bakier
pończochy aż za uszy

twój biało czarny wzrok
tnie moje wspomnienia
kleję się do nich
jak tonący do pragnienia
stanąć na suchym

wiem że i ty wiesz
samo czyste uczucie
nie wymaszcza gniazd
śmierć deszczowej pogody
wykrada każdą nadzieję



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.07.2016,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating: