retro
co jakiś czas
spokojnym krążeniem
chłodniejszego dnia
projektuję twoim obrazem
białkowaną świeżość
zamszowe rękawiczki
w towarzystwie ostrych łokci
lufka z dymiącym sportem
kapelusik na bakier
pończochy aż za uszy
twój biało czarny wzrok
tnie moje wspomnienia
kleję się do nich
jak tonący do pragnienia
stanąć na suchym
wiem że i ty wiesz
samo czyste uczucie
nie wymaszcza gniazd
śmierć deszczowej pogody
wykrada każdą nadzieję
spokojnym krążeniem
chłodniejszego dnia
projektuję twoim obrazem
białkowaną świeżość
zamszowe rękawiczki
w towarzystwie ostrych łokci
lufka z dymiącym sportem
kapelusik na bakier
pończochy aż za uszy
twój biało czarny wzrok
tnie moje wspomnienia
kleję się do nich
jak tonący do pragnienia
stanąć na suchym
wiem że i ty wiesz
samo czyste uczucie
nie wymaszcza gniazd
śmierć deszczowej pogody
wykrada każdą nadzieję
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating