taki los

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 5


obok pastwiska soczystej łąki
rzepka przyczepka puszczała bańki
pełne powietrza i kolorowe
psocąc się krowom i bykowi
za to że była przez nie deptana
zwykłym chwastem piętnowana

żeby tylko czepiać się chciała
chorując ambicją dowartościowania
mydliła oczy puszczając bańki
pękające bydełku przed nosem
nękając gromadkę lepkim humorem
myliła swój byt z powołaniem

przydrożny pies podniósł raz nogę
zahaczył o rzepkę pociągnął trochę
wyrwał z korzeniem otrząsnął na bok
schnące biedactwo tak poszarpane
bydełko z łączki mieląc mordami
zatejpowało zręcznie krowimi plackami



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
29.06.2016,  renee

My rating

My rating:  
29.06.2016,  A.L.

My rating

My rating:  
29.06.2016,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating: