pomiędzy latem i niebem

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 8


spacerkiem kosimy trawę
sianem się odurzymy
a snem zapełnimy paletę
i chce się spać i iść
i tylko Bóg wie po co i z kim

jest jak pod pędzlem artysty
tu skacze konik polny
a tamta biedronka wcale nie ucieka
z palety spadła biel
maluje strumyk drzemiący
i dalej śpię i śnię
i tylko Bóg wie jak i o czym

w sielankowym półzmierzchu
w moim uchu jak na zapiecku
mrówka znalazła spanie

co w tym głębokim śnie
jest jakby ktoś bardzo kochany
szeptał do mnie czule
w tym niepowtarzalnym lipcu
pod kołdrą sklepienia maluję
jak śpię i śnię
i tylko Bóg wie jak i o czym



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
10.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.06.2016,  Malwina

My rating

My rating:  
25.06.2016,  A.L.

My rating

My rating:  

Moja ocena

Ciepły, tkliwy, trochę zagubiony ale kochany ...wiersz :)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.06.2016,  Maciej Misiu