Hotel Gdynia

Spotkaliśmy się wczoraj, szukałaś wykałaczek. Szukałaś wykałaczek na bankiecie który miał się pod koniec. Jeśli tylko opuścimy ten hotel, dowiem się że jesień jesień panie. Zarosło drzewami morze. I teraz zrzucają. W Podgoricy, na Kalemegdanie. Do wielkiej podróży przygotowuje się Adriatyk. W drodze nie płynie czas i mógłbym przeoczyć. Śmieję się do słońca. Dziękuję za te wykałaczki. Czy to miasto żyje po sezonie?
- Tak. Ono nie jest jak Hel, jak Puck.
Byłem tu parę lat temu. Zaraz po maturze.
- Że Pan lata na paralotni?
Tak. Wypijmy za to.