Miasto
W nocy chodziłam po dachach
Chłonęłam miasto
Skórą
do upadłości do przesytu
Przeklinałam miasto
Myśli spływały mi z głowy
freudowskiego strychu
żył
niebieskich
rynien
Wsiąkały w chodnik. miasto.
Kochałam miasto
Świt mnie ogarnął
Wychyliłam świt do dna
Usta mi zwiędły
W centrum miasta
na gorącym blaszanym dachu
płonęły mi myśli
Tańczyłam na dachu
W godzinach szczytu
Byłam miastem
Chłonęłam miasto
Skórą
do upadłości do przesytu
Przeklinałam miasto
Myśli spływały mi z głowy
freudowskiego strychu
żył
niebieskich
rynien
Wsiąkały w chodnik. miasto.
Kochałam miasto
Świt mnie ogarnął
Wychyliłam świt do dna
Usta mi zwiędły
W centrum miasta
na gorącym blaszanym dachu
płonęły mi myśli
Tańczyłam na dachu
W godzinach szczytu
Byłam miastem
My rating
My rating
My rating
My rating
@ TiAmo
Ojej, dziękuję :)My rating
...
Ogromnie mi się podoba ten wiersz.Jest świetny.
:)
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating