Samotność
idąc ramionami myśli
roztrącam ciszę
listopadowego wieczoru
nagie wilgotne drzewa
wtapiają się mglistą otchłań
pozostając z sobą sam na sam
na wyciągnięcie chłodnej dłoni
w tłumie mojej samotności
gdzieś w oddali
przechadza się tęsknota
roztrącam ciszę
listopadowego wieczoru
nagie wilgotne drzewa
wtapiają się mglistą otchłań
pozostając z sobą sam na sam
na wyciągnięcie chłodnej dłoni
w tłumie mojej samotności
gdzieś w oddali
przechadza się tęsknota
My rating
...
piękny wierszMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating