Kamieniołom

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 1


Nie zobaczę słomki w twoim oku,
w moim belka.

Spulchnione świtem oko
wchłania podeschłą skórę -
moja też nie zna smaku oceanu.

Krok zastyga mi czujniej niż zwierzę ;
nie jestem boski -
las mnie wykąpał,
poniósł w kukułcze gniazda.

Nie można zmienić zwierzęcia w człowieka,
człowieka w Boga -
to sprzeczność instynktu i rozumu ;
długo moczona w pamięci stopa
odbija na oślep strąk rzeki ;
popycha wszystkie spławiane belki.

Nawet po całopaleniu ręce zabobonnych matek
potrafią utrzymać kamieniołom macierzyństwa ;
plątanina szczegółów karmi im dłonie.
Nie dobędę słów jeszcze bardziej ostrych,
by odciąć się od miłości własnej ;
diament zrodził się w kamieniu.
Trudno go wypatrzyć.

Ślad -
na ustach osmalonego piasku
zawsze zakwitnie woda.



 
COMMENTS


My rating

My rating: