(Essay) O tomie "Pod prąd" Zbigniewa Budka. Z listu do autora

refers: Zbigniew Budek
5.0/5 | 7


Zbyszku, jestem po pierwszej lekturze Twojego tomu "Pod prąd". Jest bardziej tajemniczy, niż poprzedni, który czytałem. Jest w nim wojna, dzieci, zmartwychwstanie, rodzina, matka, ojciec, jest kwestia przeżycia, przetrwania, autonomii (najbardziej podobał mi się ostatni wiersz o tym tytule), samodzielności do podejmowania życiowych zadań i coś nieokreślonego, co ten tom przenika, a co składa się na ów konglomerat wojny, dzieci, matki, ojca i innych spraw, w tym bardzo ważnych i ważkich spraw religijnych. Mnie się ten tom podobał, zwłaszcza jego ostatni wiersz mnie "chwyta". Wydaje mi się ten tom bardziej osobisty, aniżeli "Słowo jak dotyk", bardziej autobiograficzny, jakby to była bardziej opowieść poetycka o życiu, wplecionym w te wszystkie wydarzenia, o których pisałem. Jest w nim coś ciekawego, tytuł jest bardzo dobrze dobrany, szorstki, nieco ostry i chropawy. Tom ten jest ciekawy, poprzez ów temat wojny, który się tam przewija, na zasadzie jakiegoś niewidzialnego wroga, ale sprzymierzeńca, tak, chyba sprzymierzeńca tego tomu w znaczeniu poetyckim. Jest bowiem w tym tomie pewna, własnie wojenna ciemność, której nie daje się do końca wyartykułować. Jest on osadzony chyba bardziej w czasoprzestrzeni historycznej i społecznej, aniżeli ten natchniony, morski, wylewający się jak fale, tom "Słowo jak dotyk", który był natchniony w sposób piękny, może nawet nieco naiwnie dziecięcy. W tomie "Pod prąd" widać to, co już zauważyłem: pewną chropowatość, jakby wynikającą z tego, że podmiot mówiący nie płynie z falą, czy na fali, ale tym falom jakby się opiera, jakby nie chciał wojny, tak mi się wydaje, jakby przed wojną i wojskiem nie tyle uciekał, co proponował inny wybór: rodziny, powrotów do domu rodzinnego, do mamy i taty, wspomnień z dzieciństwa, sporego materiału autobiograficznego, wyznań miłosnych, ale również refleksji na tematy społeczne, historyczne, filozoficzne. Cały ten tom, wydaje mi się wołaniem o tytułową, wziętą z ostatniego wiersza "Autonomię", rozumianą, jako z jednej strony wierność swojemu miejscu urodzenia, swojemu dogłębnemu byciu, zakorzenionemu w takich a nie innych strukturach życia, a z drugiej strony autonomia rozumiana jest jako wybór pewnej metody na życie, która polega przede wszystkim na zachowaniu życia i pokazaniu jego niezwykle istotnej wartości. Tom ten, ponadto, jest dobry moim zdaniem pod względem poetyckim, język jest świeży, próbuje coś odkrywać, na nowo nazywać, jest czasem zaskakujący, tworzy zgrabne, dobre, a nawet czasem bardzo dobre puenty. Polecam oba te tomy, "Słowo jak dotyk", oraz "Pod prąd", czytane jeden po drugim, mogą dać pewien obraz poetyckiego języka, jakiego autor używa, jak również jego ewolucji od momentu płynięcia na fali w słońcu, do nieco deszczowej, sztormowej pogody nad morzem, gdzie trzeba się zmagać, aby ze świata wydobyć to sztormowe piękno.

Poem versions


 
COMMENTS


Moja ocena

Zbyszku mam Twoje 4 tomiki i to z dedykacją:))
A to co napisał Pan Michał...potwierdza ich wartość....

Słowa Pana Michała licem gwiazdeczki dla piszącego:))
I tak jak Izabella wspomniała, bez patosu, ale pięknie.
Esej ten z przyjemnością czytałam i będę wracać.
Piękny Panie Michale.
Serdecznie pozdrawiam.
My rating:  
04.11.2016,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Kamuflowanie autopsji w wierszu.

Oczywiście jak zawsze duże podziękowanie!
Bardzo dziękuję, za uzupełnienia eseju nad moją książką. Mam w komplecie to, co chciałem.
I, bez wątpienia w tym miejscu przyznaję, że świadomy jestem kamuflowania autopsyjnych zdarzeń z mojego życia, co niczego ani w Twoim Michale opisie ani w moim zapytaniu nie powinno zmieniać. Potwierdzamy w ten sposób, że literatura włada naszym życiem.

Michale,
też pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję.
Twoje uczestnictwo w moim pisaniu, potwierdza moją konkluzję o tym, że ja nie piszę „do szuflady” .
Zbyszek

Dalej

Chodziło mi głównie o to, że wiersze zawierające, możliwe, powtarzam, jedynie możliwe wątki autobiograficzne, nie są autobiografią w sensie ścisłym, nie są innymi słowy życiorysem, wyznaniem o swoim życiu, czy też życiem samym. Moment przetworzenia poetyckiego, czy metamorfozy, wydaje mi się tutaj kluczowy dla oderwania tekstu od autora, co jest rzeczą podstawową dla poezji, a czego w żadnym wypadku nie chciałem uczynić z tomem "Pod prąd". Nazywając go poniekąd autobiograficznym, zasygnalizowałem po prostu pewien, literaturoznawczy problem, w żadnym wypadku nie było to forsowanie twierdzy życia jako takiego, które jest po pierwsze święte, a po drugie nieprzeniknione. Pozdrawiam serdecznie!

Zbyszku

Zbyszku, bardzo Ci za ten komentarz dziękuję, na Twoim miejscu zrobiłbym to samo. Rzecz jasna, nie utożsamiam Twoich wierszy z Tobą, klucz autobiograficzny jest po prostu interpretacyjną hipotezą, niczym więcej, z którą oczywiście możesz się nie zgodzić. Jeżeli mowa o autobiografii przecież, w literaturze, to nie o życiorysie w sensie ścisłym, wątek autobiograficzny w wierszu nie jest przecież tym samym, co wątek z życia autora, ale jest po prostu literackim przetworzeniem, metamorfozą. Słowa autobiografia używam w znaczeniu wyłącznie literaturoznawczym, naprawdę mało mnie zajmuje, czy opisane wydarzenia w Twoich wierszy miały miejsce "naprawdę", w Twoim życiu. Autobiografizm to jedynie propozycja interpretacyjna, nic więcej, nic ponad to. "Widnokrąg" Wiesława Myśliwskiego kilku krytyków nazwało powieścią autobiograficzną, ze względu na to, o czym opowiada ta powieść (ojciec, matka, wujostwo, dzieciństwo, Sandomierz, który nie pada z nazwy w powieści, choć jest opisany). A przecież nikt "normalny" nie powie jednak, na czele z samym Myśliwskim, że "Widnokrąg" jest opowieścią o życiu autora. To tyle tytułem pewnych nieścisłości terminologicznych, które wynikły w rozmowie. Pozdrawiam Cię serdecznie!

zapowiadany wpis... :-)

Moje refleksje po lekturze rozprawki, autorstwa Michała Piętniewicza, nad moją książką „Pod prąd”.
Jedna książka jest jedną książką, jeden tom wierszy jest jednym tomem wierszy, i to jest ok.
Jak dotychczas byłem święcie przekonany, że jeden mój wiersz jest jednym wierszem. Postępowałem za swoim mniemaniem o pisaniu osobnych treści, a powołując się na słowa Józefa Janczewskiego, który twierdzi:
„Twoje wiersze są hermetyczne” – jak mi to wyjaśniał podał przykład zamkniętej konserwy rybnej w której jest tylko to co powinno być.
Tak samo myślałem o moich pojedynczych wierszach. Jeden wiersz przedstawia jeden temat, a A do Z
Tymczasem Michał komplementuje książkę, jako całość, w której treści nawzajem się uzupełniają, tworzą, jak pisze „bardziej autobiograficzny, jakby to była bardziej opowieść poetycka o życiu”.
Może się mylę z punktu widzenia rzeczy motorycznej, ale nie bardzo się zgadzam z określeniem „autobiograficzna”, może, autotematyczna, jeżeli nie jest to tym samym, co autobiografia?
Nad, albo obok, przedstawionego obrazu, odbywa się rozprawa z historią, która z kolei jest tłem dla teraźniejszości z jej mankamentami i miłością. Michał, w swoim szkicu literackim dla tytułu „Pod prąd” tak jakby mi się wydawało, nadto szarżuje z kojarzeniem treści na kanwie autopsji autorskiej.
Wiem, na pewno, że aktualnie umieszczane moje wiersze, a w zasadzie żaden z nich nie ma znamion „podsumowywania życia autora i nie tylko”. Nie bardzo czuję w sobie przypisywanie treści do osoby autora. „Walczę” z tym w sposób jak się okazuje niezdarny, bo nie potrafię określić, zdefiniować ostatecznie podmiotu lirycznego, którym za żadne skarby, nie jestem ja (autor).

Tyle na tą chwilę moich refleksji po miłej dla mojej osoby lekturze Michała Piętniewicza.

Pozdrawiam
Zbyszek

Podziękowania

Po pierwsze bardzo dziękuję za komentarze i za odniesienie się do mojego tekstu o wierszach Pana Zbigniewa Budka. Po drugie, bardzo dziękuję Panu Andrzejowi Malawskiemu za poinstruowanie mnie, co mam robić :). Pozdrawiam serdecznie!

Moja ocena

Esej o książce "Pod prąd" podoba mi się bardzo, jest napisany pięknym językiem i bez patosu.
Co do tomików, (znam obydwa) trudno jest wyróżnić któryś, są ciekawe i każdy inny... w swoim rodzaju.
My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

na tą chwilę wstawiam pięć gwiazdek i gorące podziękowanie!

DOBREGO!
My rating:  

Wydaje mi się że może sam Pan dokonać takich zmian wchodząc we własne treści;) pozdrawiam

hej

Esej

Tekst miał być zamieszczony w esejach. Admin niedługo ma to zmienić.