Obrazek jesienny
Listopad zamglony dżdżysty
Zadumę tęsknoty snuje
Ze zmierzchem dnia oczywistym
Piołuny życia smakuję
Kałuże oczęta mrużą
Kocie łby obłe i śliskie
Dziecko z parasolką dużą
Ulicą mknie auto z piskiem
Idę przez miasto skulona
Natchniona jesiennym deszczem
Szczęście unoszę w ramionach
I proszę Boga o jeszcze
Zadumę tęsknoty snuje
Ze zmierzchem dnia oczywistym
Piołuny życia smakuję
Kałuże oczęta mrużą
Kocie łby obłe i śliskie
Dziecko z parasolką dużą
Ulicą mknie auto z piskiem
Idę przez miasto skulona
Natchniona jesiennym deszczem
Szczęście unoszę w ramionach
I proszę Boga o jeszcze
My rating
@ iwona stokrocka
Tak, masz rację, dziękujęMy rating
My rating
My rating
My rating
@ iwona stokrocka
o jo joj...machnęłaś się stokrocka.
miało być:
dziecko parasol za duży
Moja ocena
fajne, ale szkoda, że zgubiłaś rytm w wersie:'dziecko z parasolką dużą',
gdyż w całym wierszu ładnie zachowany.
a co byś powiedziała, żeby go tak zmienić:
dziecko parasol za duża
pasowałby, bo opisujesz ulicę, to, co widzisz. zyskujesz też ładniejszy rym.
pozdro.
My rating
My rating