Listopadowe truskawki
Choć do niej należą twe noce
to mnie wypełniasz
snami
po brzegi
i choć to nieostrożne
od zmysłów odchodzę
gdy zbyt blisko podchodzisz
moja nieśmiałość
z twoją ostrożnością
tak niecierpliwie w powietrzu się miesza
lubię
kiedy się mną delektujesz
gdy pomiędzy spojrzeniami
przekraczamy wszelkie granice
niepokój zasypia
na kuchennym blacie
to mnie wypełniasz
snami
po brzegi
i choć to nieostrożne
od zmysłów odchodzę
gdy zbyt blisko podchodzisz
moja nieśmiałość
z twoją ostrożnością
tak niecierpliwie w powietrzu się miesza
lubię
kiedy się mną delektujesz
gdy pomiędzy spojrzeniami
przekraczamy wszelkie granice
niepokój zasypia
na kuchennym blacie
Moja ocena
lubię kobiecą poezję, nie znam tej strony widzenia, patrzenia :)dzięki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Marek Porąbka
Z tytułem miałam kilka pomysłów, został ten więc tym bardziej fajnie że się podoba :)I nie śmiałam wątpić że nie będzie Ci się ten blat z krojeniem chleba kojarzył ;)
Dzięki Marku.
(Liczę, że nastąpi to "nieco później")
@ TiAmo
...mnie teeeeż się podoba ;)My rating
...
najbardziej podoba mi się ten zasypiający na kuchennym blacie niepokój...;)My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Po pierwsze tytuł.A w treści jest tylko coraz lepiej.
Niepokój zasypiający na kuchennym blacie wcale nie kojarzy mi się tutaj z krojeniem chleba.
Świetny.
(może jeszcze będzie coś przez pocztę nieco później)
My rating
My rating
My rating
My rating