(IPOGS, Freestyle) kapela dęta
szarość wieczoru z łoskotem ciszy
wdziera się w przedsionek popołudnia
zaludniają moje zmysły melancholią
w starej rynnie grają werble
jesiennych strug deszczu
jest schludnie i smutno
tylko głos z płyta starego megafonu
usiłuje milczenie zagłuszyć dźwiękami dętej kapeli
wdziera się w przedsionek popołudnia
zaludniają moje zmysły melancholią
w starej rynnie grają werble
jesiennych strug deszczu
jest schludnie i smutno
tylko głos z płyta starego megafonu
usiłuje milczenie zagłuszyć dźwiękami dętej kapeli
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating