(Essay) ponieważ nie mogę

author:  iwona stokrocka
0.0/5 | 0


czy ktoś z czytających
jest tu wiarygodny?
pomimo, że temat poważny, jednak wierszyk słaby.

ok, może się komuś podobać, więc i może go uhonorować pięcioma gwiazdkami.

ale...czy nie macie skrupułów, czy robicie sami z siebie głupków robiąc komuś przysługę sprawienia mu radości, czy może sami nie posiadacie podstawowych znajomości pisania po polsku?

każdemu mogą zdarzyć się błędy, ale tak gwiazdkując, i nie zwracając na nie uwagi, dajecie na to przyzwolenie. i to kto...? poeci :)

a może po prostu gwiazdkujecie bez czytania.
paranoja.

1. interpunkcja w wierszu FATALNA.
2. "dla tych ,co nie ma wśród żywych" powinno być:
(...)

przepraszam za formę, ale też, zdając sobie sprawę z tego, że nie zawsze muszę mieć rację, zapraszam do dyskusji. przecież prawie wszyscy, oprócz tego, że wstawiamy tutaj wiersze, ciągle uczymy się też ich pisania.



 
COMMENTS


@ iwona stokrocka

znowu cuda, że coś nie wskakuje :)
błędy (już tutaj poprawione):

- nie zauważymy
- czółenka

@ iwona stokrocka

bój się Boga stokrocka!

przeczytałam...na razie znalazłam dwa karygodne byki:)



dlaczego nie można edytować komentarzy???
a może można...?

reakcją

na mój niecały komentarz, było oburzenie, sięganie do mojej strefy personalnej, chociaż, częściowo udostępnionej publicznie, jednak nie tutaj, nie na tym portalu (więc nic tu po niej), posądzanie o trollowanie.

wywołało to u mnie parę refleksji...

dużo wierszy piszemy pod wpływem naszych emocji, przeżytych chwil.
dlaczego uważmy, że takie wiersze powinny być pod ochroną, jeżeli udostępniamy je do ogólnego czytania? dlaczego uważamy, że nie muszą być one pisane bez błędów, nie muszą posiadać jako takiego warsztatu? dlaczego obraża nas ich krytyka?

czy nie lepiej właśnie, żeby szczególnie te wiersze, bliskie naszemu sercu, były bardziej poprawnie zapisane, jeżeli naturalnie jest tego możliwośc? czy nie to powinno nas bardziej cieszyć?

może nie każdemu na tym zależy, jadnak o czym z kolei świadczą częste pretensje do krytykującego, że to on właśnie nie szanuje czyjegoś wiersza, nie szanuje też przez to autora, skoro wychodzi na to, że to właśnie autor nie szanuje własnego wiersza.

jeżeli kogoś nie szanuję, przejdę koło niego nie kłaniając się, chociaż mijamy się codziennie i mieszkamy w jednym bloku. i pewnie sama postępuję tak z niektórymi wierszykami, ale nie tylko czyimiś. wielu swoim własnym, też się nie kłaniam.

na ile szczerzy jesteśmy w czytaniu i ocenie wierszy? może jest z tym tak samo, jak w wypadku, kiedy spotkamy sąsiadkę przed blokiem, która na tyłku, w spódnicy, ma rozwalony zamek błyskawiczny.
- jesteśmy gapami i niezuważymy
- zauważymy, ale co nas to obchodzi, pozdrowimy z uśmiechem. niech idzie, niech się z niej śmieją.
- szczerze i życzliwie zareagujemy. i możemy to zrobić na dwa sposoby:
1. bardzo poważnie i sztucznie, z obawą w głosie, jednak z nutą radości na zakończenie, z powodu sprawienia dobrego uczynku: Pani Kowalska, bardzo Panią przepraszam, niech się Pani na mnie nie gniewa, ale zauważyłam, że rozpiął się Pani z tyłu zameczek w spódniczce.
2. z uśmiechem i emocją: Pani Kowalska, Pani wie, że Pani świeci tyłkiem? i tutaj, normalna Pani Kowalska, powinna roześmiać się razem z nami.

takie jest moje widzenie świata i należę do grupy osób, które nie muszą się zastanawiać, ale od razu, emocjonalnie wypłynie z nich sposób drugi. pierwszy jest dla mnie za skomplikowany, wymaga powstrzymywania moich naturalnych reakcji sposobu wypowiadania się. sposobu, w jaki wypowiadam się od najmłodszych lat. sposobu, który przez wszystkich moich znajomych, jest jak najbardziej akceptowany. nie tylko akceptowany, ale i lubiany. to jestem ja, taka moja osobowość. jest mi z nią dobrze i nie zamierzam jej zmieniać. może ktoś powiedzieć - niby życzliwa, ale cham. mimo wszystko, wolę być zwisającym, naturalnym biustem, niż pięknym, jędrnym z silikonowymi wkładkami. nie lubię sztuczności.

który sposób świadczy bardziej o tym, że nie szanuję pani Kowalskiej i jej spódnicy? kiedy nie powiem, widząc to (niech się cieszy, że ładnie wygląda), czy kiedy użyję drugiego przykładu?
naturalnie, możemy źle ocenić "błąd" i może okazać się, że ten zamek wcale nie był rozwalony, ale był z zamiarem (jako ozdoba), wypełniony wstawką, z przeźroczystego materiału. ale chyba też nic się nie stało. przepraszamy, i z uśmiechami się żegnamy.

znacznie większy problem jest wtedy, kiedy do głosu dochodzą tak popularne ostatnio, fundamenty każdej naszej oceny, czyli - gusta. słowo gust, oznacza koniec jakiejkolwiek dyskusji.

i tutaj znowu, spotykając Panią Kowalską (jako nasz wierszyk), widząc, że do kożuszka założyła na nogi sandałki, lub ubrała się w żółtą spódnicę, do tego założyła czarną bluzkę w żółte paski, żółte - tlenione włosy przepasała czarną opaską i wsunęła nogi w czarnych skarpetkach w żółte czułenka...nie reagujemy wcale, lub reagujemy...różnie.

i znowu, naturalnie moją własną reakcją człowieka życzliwego i "chama" w jednym, człowieka - emocji i wybujałej fantazji, będzie na pewno (ze śmiechem), coś takiego: Pani Kowalska, wygląda Pani jak pszczółka Maja.

a jeszcze gorzej, jeżeli Pani Kowalska oburzy się teraz na mnie w dwojaki sposób: "za chamstwo" i za to, że śmiem krytykować jej gust, który ją samą bardzo zadowala.

i tak sobie myślę, że największy problem, to ma chyba ta Pani Kowalska sama ze sobą. może łatwiej byłoby jej, gdyby umiała reagować śmiechem, ripostą z uśmiechem?

czasami odnoszę wrażenie, że my - ludzie, po prostu lubimy dostrzegać we wszystkim zło, jakbyśmy byli przekonani o tym, że tylko to nam się od życia należy. a to przecież tylko od nas samych zależy, jak odbieramy świat i ludzi. każdy z nas ma jakieś cechy charakteru, które się komuś nie spodobają, ale - które gronu znajomych wcale nie przeszkadzają. w takim razie, wszyscy powinniśmy mieć problem.

może niektórzy powinni poszerzyć zawartość między 'chamstwem', a chamstwem? i starać się to rozróżniać?

może widząc, że świat i ludzie, mimo naszych najszczerszych chęci i oczekiwań, nie zmierzają w tym lepszym dla nas kierunku, ale w tym gorszym, a my sami, tak mało mamy w nim do powiedzenia, więc może lepiej wmacniać naszą zewnętrzną skorupkę na to, co w rzeczywistości ani chamstwem, ani nieżyczliwością nie jest?

a może czasami problemem jest też to, że często człowieka po prostu nie znamy? że człowiek nie jest martwym, wyklikanym przekazem siebie samego, ale materią żywą, i pełen jego obraz możemy uzyskać widząc go (miny, uśmiech, grymas, gesty, poza), słysząc (śmiech, pretensjonalny czy żartobliwy ton głosu, intonacja) i po prostu...czując? z bliska.

i już więcej nie chce mi się na razie pisać :) pozdrawiam wszystkich.

ps.
nie jestem za wyrażaniem odczuć dotyczących wiersza, czy jego krytyki, na privie.
pisząc komentarz oficjalnie, oczekuję konfrontacji z innymi. w ten sposób uczę się sama lub czytający komentarze (naturalnie, jeżeli chcą się uczyć) nie muszę mieć zawsze prawidłowych odczuć, czy racji. wymiana zdań jedynie z atorem (stojącym za swoim wierszem zazwyczaj jak kamień) na privie, w niczym mnie nie utwierdzi.
priv, mogę wykorzystać do wskazania literówki, drobnego błędu, ale jest to też bardziej czasochłonne, niż bezpośrednia uwaga pod przeczytanym wierszem. nie wszyscy dysponujemy dużą ilością czasu wolnego.

@ Barbara Kozubek-Marczyk

w komentarzu do wiersza, miałam na myśli nie grafikę interpunkcji, ale - zastosowanie interpunkcji w całym wierszu :)

przestałam zwracać uwagę na przecinki 'po spacji', gdyż zazwyczaj, dla ludzi stawiających je notorycznie właśnie w ten sposób, jest to sztuka nie do opanowania. chociaż szkoda. wygląda to 'nieestetycznie'.

jednym ze sposobów uniknięcia krytyki, lub czepiania się tego, w obu przypadkach, jest sposób, jaki właśnie zastosowała ostatnio Pani Jadwiga.
ostatnie jej wiersze, pozbawione są całkowicie interpunkcji. czytelnik włączy ją sobie sam, czytając,


co do ilości zapalanych gwiazdek -
przez długi okres prawo do zapalania ich dowolnej ilości było często stosowane.
jednak rzadko podparte komentarzem, co u autora wywoływało na pewno niedosmak. rozumiem np. cztery gwiazdki - oczekiwałabym wówczas od wiersza może trochę więcej itp., czego tłumaczyć nie muszę.
ale uważam, do zapalenia tylko jednej lub dwóch gwiazdek, powinien być podany powód w oszczędności światła 'gwiezdnego':) czyba, że domyślnie, przyjmiemy jedną gwiazdkę za - brednie.

myślę, że w chwili, kiedy przebywamy na tym właśnie portalu, myślenie o tym (lub porównywanie), co dzieje się na innych portalach, nie ma żadnego znaczenia i sensu.

nie wiem też, czy na tym portalu są "wielcy" poeci. jeżeli tacy są, to ja bardzo proszę o łojenie bez skrupułów, każdego mojego wierszyka. zawsze łatwiej jest skonfrontować mi się z krytyką (nawet tą wredną, acz dotyczącą wiersza lub odczuć z nim związanych), niż z sobą samą.
w wypadku wierszy, zasada, że im dalej stoimy, tym gorzej widzimy, niestety, ale z racji relacji autor - czytelnik, przekaz - odbiór, i materii, jaką jest wiersz, działa często odwrotnie.

jedno jest raczej pewne - że szybciej pozbędziemy się czytelnika, niż krytyka.

pozdrawiam :)

@ Jadwiga Piekarz (Goleń)

:)

kłopot z oceną

lubię ten portal, faktycznie odpuściliśmy sobie konstruktywną krytykę, ale to ilość odwiedzających stanowi o "sile" wiersza. Czasem mnie korci zwrócenie uwagi na fatalną edycję, ale powtarzam sobie już nie jestem czynnym belfrem, a kultura informatyczna coraz bardziej powszechna się staje. Przyznaję, że przecinek po spacji rozprasza mnie dramatycznie i nie chce mi się czytać wiersza tak niestarannie zredagowanego. Sama grzeszę błędami ortograficznymi i wdzięczna jestem za szybkie sygnały, gdy się pojawią w moim tekście. Esej to nie zestaw zasad poprawnego redagowania, w nim można co najwyżej zawrzeć sugestie przeczytania tych reguł w internecie. Są twórcy na tym portalu, na których wiersze czekam z niecierpliwością. Biegnę do nich z gwiazdkami, zwyczajowo pięcioma. Może zróżnicowanie ich ilości dałoby większą satysfakcję poecie przy otrzymaniu "maxa". Tak oznacza przede wszystkim - byłem/byłam u ciebie i jest nieźle. Wiersze, które zachwycają często otrzymują komentarze i to jest cenny dodatek do "gwiazdek", czasem nawet prowokują dyskusję i to jest radość. Jest wiele portali, na których "wielcy" poeci krytykują bez skrupułów pojawiające się wiersze. Czy zawsze mają do tego legitymację znawstwa. Różnie bywa. zakończę truizmem - poezja jak każda sztuka odbierana jest bardzo subiektywnie.

@ Jadwiga Piekarz (Goleń)

nie. na szczęście, j e s z c z e nic mi się nie myli :)

myśl o reakcji na mój komentarz do wiersza, była skierowana do tych, którzy właśnie na niego tak reagowali.

powyższy tekst, też nie jest przecież bezpośrednio do Pani skierowany.

proszę starać się zrozumiale mnie czytać. odpowiadam na Pani komentarz, ale również go rozbudowuję, do czegoś nawiązując.

@ Jadwiga Piekarz (Goleń)

droga Pani. może daruje sobie Pani stawianie całej administracji portalu na baczność...

to nie jest esej, niegdzie też nie napisałam, że jest to esej, więc Pani komentarz nie powinien być też do mnie kierowany.

mój powyższy tekst, jest początkiem mojego komentarza do Pani wiersza "światło".

jedynie początkiem, gdyż cała reszta rozbudowana do dziewięciu punktów, niestety, ale za nic nie chciała się edytować.

z tym problemem, zwróciłam się do administracji portalu. poinformowano mnie, że wszelkie teksty dotyczące autorów i wierszy, powinniśmy umieszczać właśnie tutaj, w "esejach".

tak, że, jak Pani widzi, ma Pani teraz okazję pouczać naszą administrację.

i zapewne też, tak jak mnie poinformowano, tak też zrobiono. czyli - przeniesiono ten tekst właśnie tutaj.

w tej chwili, sama jestem niezdecydowana, czy mam tu wklejać cały komentarz, który mam skopiowany, czy...odpuścić sobie.

i na pewno nie z tego względu, że wiersz ocenił już krytyk - Pan M. Piętniewicz, nie z tego powodu, że wstydzę się teraz moich własnych odczuć (które i tak mam nadal), jak również nie z powodu, że się czegoś obawiam, gdyż nawet, jeżelibym się w czymś myliła - wszystko przecież jest ludzkie.

i chiciaż doszłam już do wniosku, że bez sensu jest nadal drążyć i poświęcać czas na jeden czyjś wierszyk, jednak pomyślę jeszcze, może tym bardziej zdecyduję się wkleić cały komentarz.

zawsze oczekuję jakichś argumentów od tych, których mój jakikolwiek komentarz nie zadowala. i zawsze naprawdę się cieszę, jeżeli ktoś potrafi w mądry sposób przekonać mnie, że się w czymś mylę. jestem elastyczna. jednak obrazy, zarzucanie mi ataku, złośliwości czy chamstwa, głupie insynuacje do moich prywatnych zdjęć, jakie wrzucam na swoim własnym profilu na fejsie, Pani wybaczy...nie są moją bajką. w moich bajkach, stąpa się twardo po ziemi i myśli - nie buja w obłokach.
pozdrawiam Panią serdecznie.

@ iwona stokrocka

;)
01.11.2015,  wroc

Ciekawe czy mają skaner IP???

:)obawiam się wróć że wpadniesz jak śliwka w kompot

@ wroc

ty też jesteś moją dziewczyną?:)))

@ wroc

...mnie również :)

@ Andrzej Malawski

ja tam myślę, że te "wszystkie Twoje dziewczyny" nie poddadzą się problemom i przynajmniej do Andrzejek tu pozostaną :)

@ Andrzej Malawski

ciekawią mnie wiersze innych, ciekawi mnie ich ocena przez innych, i w tym wypadku nie koncentruję się na swoch własnych wierszykach:)

wiem, że ogólnie - ogłupianie jest w modzie, więc pozostaje chyba jedynie...pójście z jego prądem. to dla tych naturalnie, którzy się dają, poddają i sami mają z tego radochę :)

miłego dnia Wszystkim :)

@ Andrzej Malawski

może nieco nie na temat dyskusji - ale bardzo się mi podoba "czasami jestem chwilowo zajęty"
31.10.2015,  wroc

sory za spam

:)dziwna jest czytam to i nie wiem po co to pisać, na innych portalach tez jest ciężko, pewnie nie piszą tu szanujący się bardziej poeci więc jesteśmy ograniczeni na jakieś około kilkanascie do dwudziestu wierszy dziennie , mi to wystarcza, jestem i tam najbardziej skoncentrowany na sobie;)

ja wykorzystam siebie też w tej dyskusji

hmmm, osobiście nie wiem kim jest ta rzesza ludzi która jest tu zarejestrowana, niektórzy mają jakieś konta są tam jakieś odnośniki do jakiś stron, nie wiem po co to, dalej, był kiedys problem jakiś i zaraz mogą się problemy znów zacząć, ja bym wszystkie swoje dziewczyny jednak prosił o pozostanie na swoich miejscach;)))

cóż mogę dodać czasem jestem chwilowo zajety

niestety,

merytoryka, a więc najważniejsza część, nie wskakuje.
bawcie się więc dalej :)