(IPOGS, Walls) liczby niby takie abstrakcyjne

5.0/5 | 9


liczby niby takie abstrakcyjne
a nic nie mrozi bardziej niż
-40 na skali Celsjusza
nie prowokuje omdleń gdy +35
ani frustruje jak 0 na koncie



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
18.10.2015,  ParaNormal

O wierszach Pani Barbary Kozubek-Marczyk

Pani Barbaro, z dużą przyjemnością czytam
> Pani
> > wiersze. Otóż zauważyłem, że trochę się
> > przeplatają. Wiersze, które próbują być
> > filozoficznym uogólnieniem, znajduję na
> zmianę
> > ze świetną poezją pamięci i miejsca. W tym
> > upatruję właściwej drogi Pani poetyckiego
> > talentu, który, moim zdaniem, niepotrzebnie
> jest
> > zakłócany właśnie owym nurtem
> filozoficznego
> > uogólnienia, złożonego na przykład ze
> słów
> > "nieobecność" czy "niedostępność", które
> > poetycko są mało nośne. Natomiast tam, gdzie
> > Pani powraca do obszarów tak zwanych miejsc
> > utraconych i gdzie Pani je pamięcią
> poetycką
> > przywołuje, ocala od zatraty, jest naprawdę
> > bardzo ładnie, bardzo dobrze artystycznie.
> Pani
> > poezja jest poezją konkretu, przywiązana
> bardzo
> > do czasoprzestrzennego konkretu, główny modus
> > czasowy to zapewne u Pani przeszłość, praca
> > pamięci, wspominanie i przypominanie, powroty
> do
> > dawnych krajobrazów. Wszystko to jest mi
> bardzo
> > bliskie, tak jak pewne rekwizyty poetyckie,
> > wskazujące na przywiązanie podmiotu
> mówiącego
> > do tradycji, świąt, obrzędów. Innymi
> słowy,
> > gratuluję, ale proszę wystrzegać się
> > niepotrzebnych, filozoficznych uogólnień.
> Jeden
> > z bardziej uroczych Pani wierszy, o bardzo
> miłym
> > tytule:
> >
> > drzewa puszą się jak kanarki
> > pędami z młodymi liśćmi
> > wiosna
> > słońce wstaje z rabatek
> > żonkilami i złotem forsycji

Inny, który zaraz skomentuję:

taterniczka

zostawiam w prezencie nieobecność
na jeden dzień lub na dłużej
zostawiam czas na powrót
kiełkowanie tęsknoty za miłością

wiem wybrałam trudną drogę
zaczęłam drążyć lity kamień
skała była tak piękna tak wyniosła
zakochałam się po prostu zakochałam

zakochałam się w niedostępności
przeświadczona że na pewno mi się uda
wiara przecież przenosi góry
zmęczona brak oddechu odpocznę

Ten wiersz "taterniczka", powyżej, Pani autorstwa, jest przykładem tego, o czym Pani pisałem. "zostawiam w prezencie nieobecność". Co to dokładnie znaczy? Do czego to odnosi? Jest to sformułowanie na bardzo dużym poziomie ogólności, będące oczywiście metaforą pewnego stanu emocjonalnego, ale moim zdaniem nieudaną, jakby nie udało się Pani znaleźć odpowiedniego ekwiwalentu na jego wyrażenie. Wyrażenie "kiełkowanie tęsknoty za miłością", oprócz tego, że jest bardzo poetycko amatorskie, to jeszcze oczywiste i jednoznaczne, zawężające tym samym mocno pole do interpretacji. Dalej udają się Pani dwa wersy "wiem wybrałam trudną drogę zaczęłam drążyć lity kamień", gdyby cały wiersz utrzymany był na takim diapazonie, byłby znakomity. Później następuje dysonans, zupełne zniszczenie poprzedniej, uroczystej powagi na rzecz nieco taniej egzaltacji. Dalej "zakochałam się w niedostępności". Pytanie, co z tego? Przeważnie zakochujemy się w niedostępności, z tego jednak nie wynika prawdziwa miłość (Pani wybaczy ten wtręt). Dla poetyki tekstu, sformułowanie "zakochałam się w niedostępności", nie ma najmniejszego znaczenia. No i dalsze, trzy wersy, są udane poetycko i dobrze by korespondowały z dwoma pierwszymi wersami drugiej strofy, gdyby nie całość, w której jednak przeważają pewne, poetyckie nieporozumienia.
Tak jak pisałem, Pani nie jest poetką typu "Krynickiego", któremu świetnie wychodzi filozofia, z której on robi poezję. Pani jest poetką bardziej w stylu Janusza Szubera, Panią cieszą, jak mnie się zdaje, barwy, kolory, uroda świata, również to, co świąteczne, tradycyjne i rekwizyty z tym związane. Więc niech Pani idzie ścieżką poetyckiego konkretu, jeszcze raz powtórzę, wtedy powstaje prawdziwa refleksja. Metafora u Pani, kiedy odrywa się od rzeczy, przestaje być nośna i przestaje (wielo)znaczyć.

Pozdrawiam Panią,

Michał Piętniewicz


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.10.2015,  renee

My rating

My rating:  

u mnie

0 na koncie wywołuje naraz wszystkie te uczucia i odczucia
i już nie potrzebuję ani mrozów ni upałów by było mi jednocześnie i zimno i gorąco :)
My rating:  
11.10.2015,  wroc

My rating

My rating:  
11.10.2015,  Zwyczajna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.10.2015,  A.L.

Moja ocena

Świetny.
My rating: