ZA POETĘ PRZEBRANY
ZA POETĘ PRZEBRANY
W nazbyt długim milczeniu
Marzeń w nowiu spełnionych
W chmurze zastygłej nierzeczywistości
Pod powiekami
Zgaduję dylatacje egzaltacji
I jakieś resztki myśli zwietrzałych
Nad rzęsami
Wyrysowane kredki jedną kreską
Zziębniętymi arlekina palcami
W dominancie nieskończoności
Niczym w poloneza As-dur brzmieniach
W myślach jeszcze z tobą tańczących
Lewitują spóźnione pragnienia
Wersy wiosny… od wiosny do wiosny
A w rozbitym lustrze Alicji z krainy szczurów
Stoję jakby obok za poetę przebrany
By w półśnie je roztrzaskać
Może nie zauważysz ?
Toruń …………………………………………………… 18 września '14
W nazbyt długim milczeniu
Marzeń w nowiu spełnionych
W chmurze zastygłej nierzeczywistości
Pod powiekami
Zgaduję dylatacje egzaltacji
I jakieś resztki myśli zwietrzałych
Nad rzęsami
Wyrysowane kredki jedną kreską
Zziębniętymi arlekina palcami
W dominancie nieskończoności
Niczym w poloneza As-dur brzmieniach
W myślach jeszcze z tobą tańczących
Lewitują spóźnione pragnienia
Wersy wiosny… od wiosny do wiosny
A w rozbitym lustrze Alicji z krainy szczurów
Stoję jakby obok za poetę przebrany
By w półśnie je roztrzaskać
Może nie zauważysz ?
Toruń …………………………………………………… 18 września '14
My rating
My rating