Poczekaj
czas się roprysnął wieczór przydymił
twarz pochylona nad ważną sprawą
oczy mnie bolą
pełzną godziny
tańczą pajace śpią manekiny
klawiaturowe koi staccatto
dobre pomysły zbieram na lato
niech ci ten wierszyk zapachnie kawą
strzepnę ze skrzydeł przebrzmiałe żale
poodnajduję dawne spokoje
pomarańczowe świece zapalę
i się przywołam z siwych oddaleń
skryję głęboko co tylko moje
choć się odsuwam - ciągle we dwoje
razem
na wieki
teraz i stale
przecinam sznurki choć nie uciekam
wzbijam wspomnienia czasami moknę
kiedyś mnie znowu przyniesie rzeka
i choć mróz mrozi słońce dopieka
daję się ponieść modrym wyroczniom
zbieram nauczki - one mnie wzmocnią
kiedy się znajdę - przyjdę
poczekaj
RC 31.08.2015
twarz pochylona nad ważną sprawą
oczy mnie bolą
pełzną godziny
tańczą pajace śpią manekiny
klawiaturowe koi staccatto
dobre pomysły zbieram na lato
niech ci ten wierszyk zapachnie kawą
strzepnę ze skrzydeł przebrzmiałe żale
poodnajduję dawne spokoje
pomarańczowe świece zapalę
i się przywołam z siwych oddaleń
skryję głęboko co tylko moje
choć się odsuwam - ciągle we dwoje
razem
na wieki
teraz i stale
przecinam sznurki choć nie uciekam
wzbijam wspomnienia czasami moknę
kiedyś mnie znowu przyniesie rzeka
i choć mróz mrozi słońce dopieka
daję się ponieść modrym wyroczniom
zbieram nauczki - one mnie wzmocnią
kiedy się znajdę - przyjdę
poczekaj
RC 31.08.2015
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Będę do niego wracał.Jakaś zima pewnie będzie.
Język i kompozycja wiersza przepiękne.
Brawo, brawo Reni.
My rating
My rating