noc muzeów
przepływają przechodzą mijają
dynamiczne obrazy dookoła
drgają barwy Renoira
obok Toulouse Lautrec
zachwycają
co za światło
piknik na trawie
rozmazane dotknięcia pędzla
to Monet wymyślił piksele
redukcję kolorów Andy Warchol
a wszystkim się zdaje że komputer
Adam i Ewa w powielanych odsłonach
oddają szczęśliwość za jabłko
do dziś prowokuje smakiem raju
przechowuje obrazy gry wstępnej
w ławce umarłej klasy
nieproszone zasiadło życie
w dzienniku nie ma numeru
raz po raz wyrywa się do odpowiedzi
choć nie znajduje sensu istnienia
lambrekiny błyszczące parkiety
salony na usługach demokracji
nikt nie musiał prezentować koneksji
wystarczyło wykupić bilet
w środy nawet przyjmują bezpłatnie
dynamiczne obrazy dookoła
drgają barwy Renoira
obok Toulouse Lautrec
zachwycają
co za światło
piknik na trawie
rozmazane dotknięcia pędzla
to Monet wymyślił piksele
redukcję kolorów Andy Warchol
a wszystkim się zdaje że komputer
Adam i Ewa w powielanych odsłonach
oddają szczęśliwość za jabłko
do dziś prowokuje smakiem raju
przechowuje obrazy gry wstępnej
w ławce umarłej klasy
nieproszone zasiadło życie
w dzienniku nie ma numeru
raz po raz wyrywa się do odpowiedzi
choć nie znajduje sensu istnienia
lambrekiny błyszczące parkiety
salony na usługach demokracji
nikt nie musiał prezentować koneksji
wystarczyło wykupić bilet
w środy nawet przyjmują bezpłatnie
Poem versions
My rating
My rating