od depresji do C-presji

od depresji do C-presji

jestem w depresji z braku odwagi
nadmiar powagi nadyma problem
lękiem nie lekiem dla przeciwwagi
w swoje fiksacje walę na odlew

wybór niemocy niemoc wyboru
wybiórczo kąsam tematy trudne
nieogarnięcie wewnętrznych sporów
czyni mi troski nazbyt paskudne

moja depresja w tym jest typowa
że bliska morzu wypływa z dolin
za jakimś "może" zwykle się chowa
albo "być może gdy los pozwoli"

wahania celów w celi niewiedzy
co wybrać? skromność czy też zaszczyty
nie mają tego inni koledzy
truchtając lekko prosto na szczyty

potem sczytują cyferki z konta
szczytując przy tym falą perspektyw
to nic że czasem coś się popląta
gdy życie robi drobne korekty

a ja się miotam bez odpowiedzi
odpowiedzialność wiąże mi myśli
chcąc być przed sobą jak na spowiedzi
tak niezawisłym jak niezawiśli

marzenie chowam nie leżąc krzyżem
o ton obniżyć tonację słoty
by być w C-presji jakby poniżej
ale najlepiej tym "C" wysokim

pw