Przebudzenie
Wyrwij mnie z majaków
złudnej powszechności
duszo odrętwiała
ogromem ułomności
wyjdź za kurtyny letargu
weno uśpiona chaosem
by dostrzegł to co przed
światłem nocy skryte
niech znów poczuję
szmer pegaza mknącego
pustą stroną kartki papieru
bym przekraczając
kolejne granice
będąc niczym motyl
przysiadł w gąszczu liter
złudnej powszechności
duszo odrętwiała
ogromem ułomności
wyjdź za kurtyny letargu
weno uśpiona chaosem
by dostrzegł to co przed
światłem nocy skryte
niech znów poczuję
szmer pegaza mknącego
pustą stroną kartki papieru
bym przekraczając
kolejne granice
będąc niczym motyl
przysiadł w gąszczu liter
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating