Emigrantka

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 15


porozłaziłam się na różne świata strony
wszędzie wiatr wieje
wszędzie srebrny wschodzi księżyc
na dwóch biegunach tkwię i moszczę się pomiędzy
skurczony glob odsłania niedomknięte bramy
obce języki już przestały mnie przerażać
zbieram kolory
wchłaniam smaki
czytam twarze

czasem znienacka przylatują niepokoje
każda płacząca wierzba łzy wyciska z oczu
smukła topola maki fiolet leśnych wrzosów
niemi świadkowie moich drżeń i nieukojeń
pustka osiada z wdziękiem by napęcznieć w krtani
i się tęsknotą wzbić do gór i gniazd bocianich

otwarta przestrzeń przekłamuje drogowskazy
a chleb nie pachnie tak jak kiedyś
zwiędły smaki
coś tam kuleje w środku choć po wierzchu "happy"
szukam zaczarowanych snów
i dorożkarzy
chociaż nas dzieli parę rzek i kilka granic
wciąż kocham moje miejsce
za wszystko
i za nic


RC 1.06.2015



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
03.06.2015,  Janina Dudek

My rating

My rating:  
03.06.2015,  ParaNormal

My rating

My rating:  
03.06.2015,  Vick Thor

emigrantka

najgorsza emigracja , to ta wewnętrzna, w gląb siebie
częstokroć zapuszczamy korzenie w negacji glebie..
03.06.2015,  Vick Thor

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.06.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  
02.06.2015,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.06.2015,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.06.2015,  A.L.

My rating

My rating:  
02.06.2015,  Zwyczajna

Moja ocena

finał
My rating:  

Moja ocena

Wiersz jest genialny.
Ma smak dawnego chleba.
Tak mi się skojarzyło.
My rating:  

My rating

My rating: