Zniewolona sekunda

W atolu warg
przerasta mnie układanie ust
do wygodnych kształtów

Nie oczekuję za to niczyjego poklasku
za wydymaną na wietrze sylabę

Jestem kuglarzem z dziurawymi dłońmi
który poprzez nikłe wypowiedzi
pozbywa się iluzjonu zgiełku
do którego nikt już nie zagląda

Rozliczając siebie ze swej drogi
nie będę nigdy bliżej

balansuję wszak wargami
po ostrzu miłości

Sylabizuję Twoje imię
by pozbyć się zbędnych sylab
wypadających z dziurawych dłoni kuglarza

Zniewalam sekundę
na kształt i podobieństwo
podczas huraganu