Mezalians pokoleniowy
pisklę które staję się orłem
wydziobuje oko krukowi
zaczepnymi spojrzeniami
senne równiny dnia burzy
będąc negatywem wczoraj
za podszewką skrywa
resztki swego dawnego ja
opierzenie staje się szorstkie
jak słowa którymi zaznacza
terytorium swej obecności
będąc obcym wśród swoich
demoluje spokojną przystań
przedwieczornej ciszy
zatoczywszy ogromne koło
powraca do gniazda w porze
dojrzewania kasztanów
wydziobuje oko krukowi
zaczepnymi spojrzeniami
senne równiny dnia burzy
będąc negatywem wczoraj
za podszewką skrywa
resztki swego dawnego ja
opierzenie staje się szorstkie
jak słowa którymi zaznacza
terytorium swej obecności
będąc obcym wśród swoich
demoluje spokojną przystań
przedwieczornej ciszy
zatoczywszy ogromne koło
powraca do gniazda w porze
dojrzewania kasztanów
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating