dychotomia
Idę ulicą zamyślony,
patrzę oczyma duszy.
Nade mną gwiazd miliony,
pode mną chodnik się kruszy.
Myśli mam jak balony,
trzymam głowę na sznurku.
Na niebie wpół zawieszony,
wpół wspieram się na murku.
Szukam przyczyny istnienia,
badam rozumu racje.
Pewna jest bez wątpienia,
parówka na kolacje.
patrzę oczyma duszy.
Nade mną gwiazd miliony,
pode mną chodnik się kruszy.
Myśli mam jak balony,
trzymam głowę na sznurku.
Na niebie wpół zawieszony,
wpół wspieram się na murku.
Szukam przyczyny istnienia,
badam rozumu racje.
Pewna jest bez wątpienia,
parówka na kolacje.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
w
parówkach zbyt mało "mięsa"...jak "cukru w cukrze";))na wielki plus!
My rating
My rating
..
Dzięki wszystkimDziś na szczęście kolacja była bez parówki:)
...
Podoba mi się pomysł. Sam zapis równie ciekawy.I ta "parówka na kolacje", pozytywnie zaskakujące, z dystansem.
Pozdrawiam :)
My rating
My rating
:)
Fajnie napisane :)My rating
My rating
My rating
My rating
:)
...ta nieznośna męskość bytu...My rating