bez strachu
Bez strachu
Widzę łzę spływającą w ciemności
Objętymi rękoma
Krzyczy w bólu
rubinowym kolorem
rozmyta gwiazda
zastyga i gaśnie
powoli znika odchodzi
gdzie wszystkie drogi
narasta cisza
w płomiennej zorzy
pocałunek ostatni
rozdarty ,nieznany
szponami melodii
wbija i rani
nic już nie czuje
nikt już nie zrani
Widzę łzę spływającą w ciemności
Objętymi rękoma
Krzyczy w bólu
rubinowym kolorem
rozmyta gwiazda
zastyga i gaśnie
powoli znika odchodzi
gdzie wszystkie drogi
narasta cisza
w płomiennej zorzy
pocałunek ostatni
rozdarty ,nieznany
szponami melodii
wbija i rani
nic już nie czuje
nikt już nie zrani

My rating
My rating
My rating
My rating