Jam session
Kwiecień był zimny tego roku.
Jazz sączył się
z długich kieliszków,
dźwiękami Milesa.
Werbel drżał
palcami na stole.
Opowiadałeś o tym,
jak w sześćdziesiątym trzecim
po raz pierwszy
przyjechali
czarni z Orleanu.
Przywieźli
całe niebo harmonii.
Nie znałeś takiego nieba.
To wtedy pokochałeś
kręte ścieżki improwizacji,
sześć strun.
Jarzmo pielgrzyma zakładasz
co wieczór.
Dziś w młodych ,
mówisz,
ta sama pasja,
wszechświat znają
na wciśnięcie klawisza.
Jazz sączył się
z długich kieliszków,
dźwiękami Milesa.
Werbel drżał
palcami na stole.
Opowiadałeś o tym,
jak w sześćdziesiątym trzecim
po raz pierwszy
przyjechali
czarni z Orleanu.
Przywieźli
całe niebo harmonii.
Nie znałeś takiego nieba.
To wtedy pokochałeś
kręte ścieżki improwizacji,
sześć strun.
Jarzmo pielgrzyma zakładasz
co wieczór.
Dziś w młodych ,
mówisz,
ta sama pasja,
wszechświat znają
na wciśnięcie klawisza.
My rating
My rating
My rating
chyba
polubię jazzMy rating
My rating
...
Czytając, widzę ten "klimat"... Niezwykle przekazałeś emocje. Podoba się :)Otworzyłeś mi..
zapomniane karty pamięci... Dziękuję .My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Pewnie muszę dorosnąć do jazzu. Może kiedyś. Na razie się mijamy. Natomiast szerokie okolice jazzu w tym wierszu wyborne.My rating
@ Arku
Jakub ma racjęJazz jest cudowny
a wiersz, za Tobą świetny
@ jakub mistral
nie popieram Twojego entuzjazmuale kto wie może kiedyś
:)))
@ Arkadio
Jazz jest cudowny Arku...tylko trzeba się w niego wsłuchać :)))
@ jakub mistral
po przeczytaniu wiersza mam nieodparte wrażenieże wybrałbym się na taki koncert
mimo że nie znoszę
Jazzu
haha :)
@ Arkadio
Dzięki Arku. Wczoraj był Światowy Dzień Jazzu. Jam session do rana. Ten wiersz to refleksja po rozmowie ze starym jazzmanem, wirtuozem gitary...:)))My rating
My rating
My rating
Jakub Mistral
coś pięknego...My rating
My rating