Data noża
Cała kuchnia drży, fruwasz pod sufitem
dopiero co pobielona, w pożyczonej sukni.
Szukasz pęknięć we wszystkich moich kochankach,
nieco bardziej czułych, pełnych niestrawnych dookreśleń.
Dla ciebie będę wypchanym gołębiem -
patrz, jak dziób wygląda zza okna.
Sąsiedzi już za chwilę przygarną to światło,
za gardło, kurczowo, odgarną firanki
byle zobaczyć z nas więcej;
ulica drga jeszcze.
Trzeba nadać nazwy martwej naturze - -
trzepocze poza ostrzonym milczeniem.
To milczenie błaga o kontakt z bochenkiem,
( bochenek jest dla ostrza jedynym lekarstwem ).
Przyjdzie nam zapominać, być może to samo;
rany tylko czystsze, przeszły dezynfekcję,
ostrze jak kawałek kamienia u szyi,
kamień, coraz bardziej wypukły, od okruchów chleba.
Będziemy tu - zawsze;
wtopimy się w końcu w wypchnięte oczy talerzy,
wybrani z półki odrzutów z eksportu.
W tych czasach trudno prosić
o resztki czasu z pańskiego stołu.
dopiero co pobielona, w pożyczonej sukni.
Szukasz pęknięć we wszystkich moich kochankach,
nieco bardziej czułych, pełnych niestrawnych dookreśleń.
Dla ciebie będę wypchanym gołębiem -
patrz, jak dziób wygląda zza okna.
Sąsiedzi już za chwilę przygarną to światło,
za gardło, kurczowo, odgarną firanki
byle zobaczyć z nas więcej;
ulica drga jeszcze.
Trzeba nadać nazwy martwej naturze - -
trzepocze poza ostrzonym milczeniem.
To milczenie błaga o kontakt z bochenkiem,
( bochenek jest dla ostrza jedynym lekarstwem ).
Przyjdzie nam zapominać, być może to samo;
rany tylko czystsze, przeszły dezynfekcję,
ostrze jak kawałek kamienia u szyi,
kamień, coraz bardziej wypukły, od okruchów chleba.
Będziemy tu - zawsze;
wtopimy się w końcu w wypchnięte oczy talerzy,
wybrani z półki odrzutów z eksportu.
W tych czasach trudno prosić
o resztki czasu z pańskiego stołu.
My rating
My rating
prawdziwe i jakże poważne słowa.My rating
bo choć zrozumieć można, to ciężko pojąć...My rating