na zdrowie kochany
mam cztery ściany dużego pokoju
następne cztery za tymi ścianami
o krok do kolejnych
w pustce śpiących choć jest jasno
w całym mieszkaniu
bez ciebie nijak
siedzę w kuchni na krzywym stołku
odgarniam włosy niepokojem malowane
przeszkadzają mi we wszystkim w tej chwili
taksuję pomieszczenie
w poszukiwaniu choć cienia
twojej obecności
brak...
szybkim ruchem dłoni łapię tequilę
cytryna jest
na zdrowie kochany
dziś będzie z butelki
nim ją z dłoni wypuszczę
klęknę przed tymi wspomnieniami
gdy po raz pierwszy mnie nią poiłeś
znacząc obłęd wargami
pospiesznie
w owej zostałam poetką
z cytryną w dłoni
zapisałeś mnie sobą
następne cztery za tymi ścianami
o krok do kolejnych
w pustce śpiących choć jest jasno
w całym mieszkaniu
bez ciebie nijak
siedzę w kuchni na krzywym stołku
odgarniam włosy niepokojem malowane
przeszkadzają mi we wszystkim w tej chwili
taksuję pomieszczenie
w poszukiwaniu choć cienia
twojej obecności
brak...
szybkim ruchem dłoni łapię tequilę
cytryna jest
na zdrowie kochany
dziś będzie z butelki
nim ją z dłoni wypuszczę
klęknę przed tymi wspomnieniami
gdy po raz pierwszy mnie nią poiłeś
znacząc obłęd wargami
pospiesznie
w owej zostałam poetką
z cytryną w dłoni
zapisałeś mnie sobą
My rating
My rating
Panie Marku
Dziękuję za "nią":))@ Zwyczajna
Cieszy mnie,że ci się spodobało:)pisałam z "rozpędem",o mały włos zabrakło by "z" przed cytryną...
Wtedy pewnie bym się "skwasiła" na to wspomnienie;)
pozdrawiam Cię serdecznie:)
@ Zwyczajna
Mnie też.I ten klimacik lekkiego rozgardiaszu.
Śliczny.
(lepiej; mnie nią poiłeś)
My rating
My rating
My rating
Spodobało mi się...
..."z cytryną w dłonizapisałeś mnie sobą"
:)
My rating
My rating
TiAmo
zaiste jest piękny:)))
My rating