zazwyczaj
jak drzazga pod paznokciem
drażnisz tępym kłuciem
ślęcząc nad moim uczuciem
w dziurze naszej miłości
dzierżgasz mnie z całym impetem
drążony czuję strach afektu
środek tych uczuć nie chwyta
tracisz oczko ja słaby
puszczam ściegiem całym
awaria w koncepcie
pyszczka ruchem czerpie pustkę
jeszcze przeskoczy na drucie
może uchwycisz choć troszeczkę
spadam niestety jakże inaczej
zręcznym nadgarstka ruchem
wcielasz mnie ponownie w rząd poniżej
poza tym czułem się jakoś lepiej
prujesz ten błędny rządek
drażnisz tępym kłuciem
ślęcząc nad moim uczuciem
w dziurze naszej miłości
dzierżgasz mnie z całym impetem
drążony czuję strach afektu
środek tych uczuć nie chwyta
tracisz oczko ja słaby
puszczam ściegiem całym
awaria w koncepcie
pyszczka ruchem czerpie pustkę
jeszcze przeskoczy na drucie
może uchwycisz choć troszeczkę
spadam niestety jakże inaczej
zręcznym nadgarstka ruchem
wcielasz mnie ponownie w rząd poniżej
poza tym czułem się jakoś lepiej
prujesz ten błędny rządek
My rating
@ Karol Kannenberg
Niezwykle mi miło aczkolwiek z tą moją wysoko postawioną poprzeczką to jednak lekka przesada - nawet jeszcze nie raczkuję ;)Nie mniej dziękuję bardzo.
My rating
@ Zwyczajna
dziękuję Tobie za tak plastyczną pochwałę. Ale Kompliment chucham ripostą. Twoja poprzeczka jest też bardzo wysokoa ja Twoim skromnym fanem. Uśmiech dla Ciebie :)
Karolu,
...jesteś dla mnie "nie do przeskoczenia" w kwestii doboru słów w swoich wierszach ;)My rating
My rating
My rating