***
W pogoni za jutrem
zagubione sny
odkładane co rusz na później
dają znać subtelnie
wstrząsając każdą komórką ciała.
Przesyt braku wprawia w ruch machinę
dostrzegania we wszystkim niedosytu,
zatrzymać…
gdy wszystkie łącza
wydają się drgać tak samo?
Czy poczekać aż samo się naprawi?
Czy zepsute w ogóle?
Może tylko
lekko obciążone strachem
pozostania bez tego,
co naciskało
właściwy guzik – gotowy do podjęcia
aktów codzienności?
By nie kusić losu,
nie zwabić przelotnego szczęścia
odwraca wzrok od lśniącej witryny
i przygryza wargę.
Z czystym sumieniem
idzie dokądś
zagubione sny
odkładane co rusz na później
dają znać subtelnie
wstrząsając każdą komórką ciała.
Przesyt braku wprawia w ruch machinę
dostrzegania we wszystkim niedosytu,
zatrzymać…
gdy wszystkie łącza
wydają się drgać tak samo?
Czy poczekać aż samo się naprawi?
Czy zepsute w ogóle?
Może tylko
lekko obciążone strachem
pozostania bez tego,
co naciskało
właściwy guzik – gotowy do podjęcia
aktów codzienności?
By nie kusić losu,
nie zwabić przelotnego szczęścia
odwraca wzrok od lśniącej witryny
i przygryza wargę.
Z czystym sumieniem
idzie dokądś

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Całkiem dobrze się go czyta od trzeciej zwrotki.Dla mnie w sam raz.
Do przemyślenia (nieobowiązkowo).
My rating