refleksja

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 13


nie pamiętam wiosen słotnych
tylko suche, błotem wymazane ślady
twoich marzeń, dążeń do pogody
ducha rzeczy płynnie gładkich
w oceanie zgody

nie wiem o upalnych latach
za to dotyk warg parzący
wybuch uczuć w naszych dłoniach
pot gorących ciał pieszczoty
strumień wartkich nocy

jesień bez pojęcia brak rezonu
zaniedbanych plonów pola
czas liczony w dół do zgonu
niedomówień gra nieczysta
słabość punktu odniesienia

tak pamiętam, wiem i pojmuję
każdy owoc kiedyś zgnije
zimą jest już czysto schludnie
czasem szczypta wspomnień
suche wargi muśnie



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
20.02.2015,  Piotr

My rating

My rating:  
20.02.2015,  madeinhinka

Moja ocena :)

ciekawa refleksja :)
My rating:  

My rating

My rating:  
20.02.2015,  A.L.

My rating

My rating:  
20.02.2015,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
20.02.2015,  pola

@ Karol Kannenberg

oj nie to Tobie pokłony niskie składam

:))))
pięknie napisany..
20.02.2015,  Arkadio

@ Zwyczajna

...i Tobie dziękuję :)

@ Przemysław Wróblewski

:)

@ Arkadio

dziękuję Arkadio, ukłon w Twoją stronę

Gratuluję...

...ciekawego pomysłu i jeszcze lepszego wykonania :)
Super!

W ostatniej zwrotce, czyta mi się płynniej
"tak pamiętam, wiem, pojmuję" bez "i"
ale ja się nie znam ;)
My rating:  
20.02.2015,  Zwyczajna

Karol

"kopara do ziemi opadła"

coś pięknego
tak lekko się czyta
przyjemnie
20.02.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  
20.02.2015,  Arkadio

Moja ocena

!

My rating: