cienie na oczach
cienie na oczach
nie wiem dlaczego mam siedzieć
za długo przecież tak nie usiedzę
na siebie patrzę na ciebie
na ciebie liczę w potrzebie
tobie zaufam na wieki
na wieki temat daleki
pozwól mi być na skinienie
mam ciebie na oczach cienie
przyjdź do mnie w gości daj się ugościć
schronieniem bądź dla miłości
siedzenie wszak mi nie służy
za chwilę półmrok mi się rozchmurzy
burzą nadziei się dzielę
intymną poruszam sferę
przy tobie znajduję spokój
zasklepia się rana w boku
pozwól mi być na skinienie
mam ciebie na oczach cienie
spuść mnie z kagańca zaproś do tańca
wybranką bądź dla wybrańca
zostanę aż się zasiedzę
będę cierpliwy wybrałem ciebie
ostatni pociąg do wczoraj
odjechał tego wieczora
na oczach cienie zostały
iskrzą się oczu kryształy
pozwól mi być na skinienie
mam ciebie na oczach cienie
dość słowotokom nie pytaj dokąd
schowaj mnie w sobie głęboko
www.przemekwroblewski.manifo.com
nie wiem dlaczego mam siedzieć
za długo przecież tak nie usiedzę
na siebie patrzę na ciebie
na ciebie liczę w potrzebie
tobie zaufam na wieki
na wieki temat daleki
pozwól mi być na skinienie
mam ciebie na oczach cienie
przyjdź do mnie w gości daj się ugościć
schronieniem bądź dla miłości
siedzenie wszak mi nie służy
za chwilę półmrok mi się rozchmurzy
burzą nadziei się dzielę
intymną poruszam sferę
przy tobie znajduję spokój
zasklepia się rana w boku
pozwól mi być na skinienie
mam ciebie na oczach cienie
spuść mnie z kagańca zaproś do tańca
wybranką bądź dla wybrańca
zostanę aż się zasiedzę
będę cierpliwy wybrałem ciebie
ostatni pociąg do wczoraj
odjechał tego wieczora
na oczach cienie zostały
iskrzą się oczu kryształy
pozwól mi być na skinienie
mam ciebie na oczach cienie
dość słowotokom nie pytaj dokąd
schowaj mnie w sobie głęboko
www.przemekwroblewski.manifo.com
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating