wbrew zewu

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 6


późnej zimy niedzielą
kiedy pospolitość mięknie
od łez żalu nad własnym losem
lub twardnieje od goryczy
niedojrzałych emocji
pod językiem milczenia
słodzikiem wspomnień
łagodzi biel pól trwanie

metaliczny kruczy śpiew
balansując równowagę
woła dzieci radośnie
na lód do śniegu i sanek
by śmiechem gasiły ciszę

ten taki wczesny późnej zimy
niedzielny poranek pozostaje sam
z szorstkim siwym zarostem
na wczorajszej twarzy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
12.02.2015,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Dziąkuję...

...może "Zwyczajna" tęsknota? :)

My rating

My rating:  
12.02.2015,  A.L.

Czyżby...

...przesycony tęsknotą?
Ma w sobie to "coś"

Pozdrawiam.
My rating:  
12.02.2015,  Zwyczajna