Wypłowiała strona zdarzeń
Miasto spowite wilgotną łuną mroku
milczący pejzaż parku kaleczy ulica
w zakamarkach drzew znajome cienie
tych co głosu już nie zdołam usłyszeć
w bruzdach pamięci zastygłe obrazy
drewniane tabliczki z napisem miny
każda cegła na odbudową stolicy
tekturowy tornister pełen marzeń
niesiony przez wątłe ramiona
kiedy obok szła ona pierwsza
szkolna miłość z długim jak noc
czarnym warkoczem włosów
spłoszona dziecięcą nieśmiałością
jak łatwo do tych chwil się cofnąć
trudno jesień zastąpić wiosną
milczący pejzaż parku kaleczy ulica
w zakamarkach drzew znajome cienie
tych co głosu już nie zdołam usłyszeć
w bruzdach pamięci zastygłe obrazy
drewniane tabliczki z napisem miny
każda cegła na odbudową stolicy
tekturowy tornister pełen marzeń
niesiony przez wątłe ramiona
kiedy obok szła ona pierwsza
szkolna miłość z długim jak noc
czarnym warkoczem włosów
spłoszona dziecięcą nieśmiałością
jak łatwo do tych chwil się cofnąć
trudno jesień zastąpić wiosną
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
dużo ciekawych porównań i zapachniało moją wiosnąMy rating