Bajduchy
Zaszywam się w metafizyczne
pejzaże swojego dzieciństwa
zawieruszone w snach
jakie kładą się cieniem
na milczące źrenice
a kiedy z powiek
resztki nocy
strząsa świt
dzień bierze je
w cudzysłów
pejzaże swojego dzieciństwa
zawieruszone w snach
jakie kładą się cieniem
na milczące źrenice
a kiedy z powiek
resztki nocy
strząsa świt
dzień bierze je
w cudzysłów
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
*
Panie Edmundzie nie daję ocen, problem techniczny,ale z przyjemnością czyta się :))
Wszystkiego dobrego w Nowym :))
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Lepiej wszystko razem.