Wdeszczubieganie.
Kocham jesień
spadających kropel dźwięk
i to jesienne wdeszczubieganie
i w kałuży lustrach nieba fotografię
i kiedy ciche plum rozbija obraz
zamazując jego kontury
takie we mnie jesienikochanie
tak
lubię te odsłony
cudów nad cudy
teatroakty matki naszej
natury
kocham jesień
jesiennych dywanów czas
to urokliwe złotodywanie
to jesiennoszelestne
wliściachbieganie
rozkochała mnie w sobie
pani jesień
wiatropędzeniem
świstoszelestem
kroplidudnieniem
liściospadaniem
owocówdawaniem
i pokochałam ją
wszystkoprzemijaniem
i wszystkotrwaniem.
spadających kropel dźwięk
i to jesienne wdeszczubieganie
i w kałuży lustrach nieba fotografię
i kiedy ciche plum rozbija obraz
zamazując jego kontury
takie we mnie jesienikochanie
tak
lubię te odsłony
cudów nad cudy
teatroakty matki naszej
natury
kocham jesień
jesiennych dywanów czas
to urokliwe złotodywanie
to jesiennoszelestne
wliściachbieganie
rozkochała mnie w sobie
pani jesień
wiatropędzeniem
świstoszelestem
kroplidudnieniem
liściospadaniem
owocówdawaniem
i pokochałam ją
wszystkoprzemijaniem
i wszystkotrwaniem.
My rating
@ Ewa Maćkowiak
No, no... fajne! Z dalszej części wiersza też dałoby się wypreparować takie dwie miniaturki i zrobić tryptyk.Ja pewnie też "rzucę na mur" coś tak dżdżystego
(będzie to właściwie przeróbka starego pastiszu Białoszewskiego). Miło.
My rating
@ jacek bogdan
Kropel dźwięk wdeszczubieganiew kałuży nieba fotografię
ciche plum co rozbija obraz
i rozprasza kroplispadanie...
takie we mnie jesienikochanie. /?/
@ jacek bogdan
Miło, że się spodobał i dziękuję.Nadużycie...ale skąd :D
Dziękuję za wskazówki. /pokombinuję/
My rating
Moja ocena
Dobrze zrobione, trochę "białoszewskawe"... Najlepsze pierwsze siedem linijek (bardzo plastyczny pomysł kropli, które "rozbijają" obraz nieba w kałuży). Najlepsze pierwsze siedem wierszy. Gdyby to jeszcze skrócić do pięciu i posłać na mury! Da się, bo "kropel (wiadomo, że spadających, co można pominąć) dźwięk" i "wdeszczubieganie" mają dokładnie (ze spacjami) 30 liter - więc jest wers pierwszy. "Takie we mnie jesieni kochanie" to też 30 uderzeń w klawiaturę, więc zmieści się w wersie piątym, a ze środkowej metafory kropel rozbijających odbicie nieba w kałuży (to "lustro" można pominąć) zrobić trzy wersy od drugiego do czwartego też nie problem.Gratuluję i mam nadzieję, ze nie popełniam NADUŻYCIA!
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Przyjemność czytania takich wierszy rodzi się z przemyślanej konstrukcji przy pisaniu.Nie ma tu przypadkowości. Co niniejszym czytąjacy docenia.
My rating