Kotka

author:  Jan Strządała
5.0/5 | 1


Milczałem tak długo

dotknąłem czerni

była gorąca i miękka

powiedziałem
cicho
i cisza wypełniła ją szczelnie

mruczała jasna szorstkość
w jej ciele

otarła się o stopy
i poczułem płomień

opuszkami palców zapalaliśmy gwiazdy
odrywały się z czarnego nieba
jak słowa
i spadały na nasze ciała
przez okno w suficie

wybiłem je w poprzek nocy
tego dnia
kiedy nie wróciłaś do rana.



 
COMMENTS


My rating

z racji "posiadania",a raczej powinnam napisać towarzyszenia w żywocie dwóm kotkom uwielbiam "kocią" poezję, wiersz kocio-magiczny:)
My rating:  
02.12.2010,  marakuja