***
za oknem
brudnobiałe niebo
i nagie ramiona drzew pod
którymi leżą resztki jesieni
spowite poranną mgłą
snują się wolno myśl
smutno bez kwiatów
i widoku delikatności skrzydeł motylich
wyostrzonych w słońcu
sikorki
obsiadły karmnik
czekają na słonecznik
w mgle skrada się kot
brudnobiałe niebo
i nagie ramiona drzew pod
którymi leżą resztki jesieni
spowite poranną mgłą
snują się wolno myśl
smutno bez kwiatów
i widoku delikatności skrzydeł motylich
wyostrzonych w słońcu
sikorki
obsiadły karmnik
czekają na słonecznik
w mgle skrada się kot
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating