rozterki półpoety

5.0/5 | 7


rozterki półpoety

wyskrobuję z siebie słowa
gonię w piętkę zdzieram pięty
zanim skończę znów od nowa
brnę w liryczne ekskrementy

patrzę słucham widzieć nie chcę
elastyczność muru z cegły
z samym sobą się nie pieszczę
aspiracje w gruzach legły

albo mi pozwól być dobrym
albo mnie całkiem upodlij
albo mnie uczyń najlepszym
lub całkiem bezużytecznym

rozgoryczam się bez związku
powiązany własnym strachem
straszny wymóg obowiązku
brak polotu pod mym dachem

tę modlitwę piszę czernią
poparzony znów sromotnie
niech mi muza będzie wierną
lub niech znika bezpowrotnie



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@ Przemysław Wróblewski

Niestety Przemku nie byłem, ale wybieram się na poezję indyjską w tym tygodniu do ŚOK-u.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.11.2014,  A.L.

Moja ocena

ale mnie trochę nie pasuje "wyskrobuję", chociaż wiem że tu chodzi o pewien minimalizm, ale jednak...
My rating:  

My rating

My rating:  

Marku

dziękuję pieknie... liczyłem na spotkanie wczoraj na Młynarskim...

Moja ocena

Doskonały tekst Przemku.
My rating: