Bezrasowa miłość
Traktowałam Cię jak Persa z rodowodem
Przez twą wielkość i puch w który obrosłeś
I choć wiedziałam, że
kiedyś pójdziesz tylko swoją drogą
To próbowałam...
Ochronić sobą
Oswoić sobą
Otoczyć sobą
Zbyt dużo mnie?
Teraz mam już tę pewność
Nie da się dachowca zagłaskać na śmierć
Ma zbyt ostrą sierść...
Przez twą wielkość i puch w który obrosłeś
I choć wiedziałam, że
kiedyś pójdziesz tylko swoją drogą
To próbowałam...
Ochronić sobą
Oswoić sobą
Otoczyć sobą
Zbyt dużo mnie?
Teraz mam już tę pewność
Nie da się dachowca zagłaskać na śmierć
Ma zbyt ostrą sierść...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Przedni wiersz...
...nie pozbawiony drugiego dna! Ale (wybacz mi szczerość) wyrzucił bym to "nie" z czwartej strofy od końca. Pointa świetna i świeża! pozdrawiam serdecznie... PPMoja ocena
Widzę ciągłość tematu z wiersza "Dzisiaj" z wczoraj.Można go trochę inaczej ułożyć ale to autor jest sterem, żeglarzem, okrętem.
Ogólnie podoba się.
My rating