Na anioły, które szlochają nad skrępowanymi aureolami
Na anioły, które szlochają nad skrępowanymi aureolami
Anioły, zatopione w witrażu smukłej katedry,
nie umieją kąpać się w szkle, więc
kapią się brudnym rynsztoku.
Wokół złotych peruk
i szklanych pokrowców na skrzydła
intarsje z płonących mieczy a’la Star Wars.
Strajkują, twierdząc, że potrafią się oprzeć bezwzględnej władzy,
potasować srebro albo brać leki na reumatyzm.
Niczym zdawać się może poczucie ich wstydu,
kiedy gołym tyłkiem świecą liczne Putta –
zresztą nie sposób usłyszeć ich anielskich skarg.
Przeklinają wszystko i wszystkich
w obcym dla nas języku.
Tętniąc w grubym szkle ich skrzydła uwalniają się od wolności
przywalone niskim niebem.
Anioły, specjaliści od antyseksualności, akompaniują
formom eliptycznym, zaledwie wczoraj
uznając swoją nagość za zupełnie niedojrzałą
i żegnając ginącą katedrę.
Wysuszą swe złote peruki starą lokówką,
w końcu rozczeszą skrępowane aureole,
potasują karty i podzielą trzydzieści srebrników
po równo
na kupie gruzów.
Anioły, zatopione w witrażu smukłej katedry,
nie umieją kąpać się w szkle, więc
kapią się brudnym rynsztoku.
Wokół złotych peruk
i szklanych pokrowców na skrzydła
intarsje z płonących mieczy a’la Star Wars.
Strajkują, twierdząc, że potrafią się oprzeć bezwzględnej władzy,
potasować srebro albo brać leki na reumatyzm.
Niczym zdawać się może poczucie ich wstydu,
kiedy gołym tyłkiem świecą liczne Putta –
zresztą nie sposób usłyszeć ich anielskich skarg.
Przeklinają wszystko i wszystkich
w obcym dla nas języku.
Tętniąc w grubym szkle ich skrzydła uwalniają się od wolności
przywalone niskim niebem.
Anioły, specjaliści od antyseksualności, akompaniują
formom eliptycznym, zaledwie wczoraj
uznając swoją nagość za zupełnie niedojrzałą
i żegnając ginącą katedrę.
Wysuszą swe złote peruki starą lokówką,
w końcu rozczeszą skrępowane aureole,
potasują karty i podzielą trzydzieści srebrników
po równo
na kupie gruzów.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating