Rozstaje
Pod niebem czarnych plam
szukam błękitu
nie można ot tak umrzeć
kiedy jeszcze
nie dotknęło się słońca
Kręci się szaleństwo
pokłady ciepła niszczy
serce wrze w pogoni swego
nadzieja nie umiera
tli się żarzy skrzy
Powstać nie mogę
a muszę przecież iść dalej
za brzmieniem głosu duszy
dopokąd pójdę bo tego
oczekuje ode mnie Pan
szukam błękitu
nie można ot tak umrzeć
kiedy jeszcze
nie dotknęło się słońca
Kręci się szaleństwo
pokłady ciepła niszczy
serce wrze w pogoni swego
nadzieja nie umiera
tli się żarzy skrzy
Powstać nie mogę
a muszę przecież iść dalej
za brzmieniem głosu duszy
dopokąd pójdę bo tego
oczekuje ode mnie Pan
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating