Białe światełko
ubiczujcie mnie
przywiążcie do pręgierza
nie wyprę się swojej ułomności
i tego co we mnie słabe
plujecie bo nie czytam waszych brukowców
nie szukam poklasku w zapyziałych knajpach
wyszydzacie bo nie bratam się z waszymi ideałami
okładajcie pejczem po plecach
nie ugnę karku
będę patrzył wam w oczy
bijcie mnie tak żeby było głośno
niech echo prawdy o mnie niesie się po szczytach gór
kiedyś znajdą na półce
wezmą do ręki i.....
wyrzućcie mnie z waszych miast szydercy
moim nogom dziś wszystko jedno dokąd pójdą
lecz zanim zamkną się za mną bramy
niech słowa moje oplotą wasze serca jak bluszcz
zamieszkają w czeluściach dusz
tam gdzie wciąż tli się białe światełko
Przemek Trenk
przywiążcie do pręgierza
nie wyprę się swojej ułomności
i tego co we mnie słabe
plujecie bo nie czytam waszych brukowców
nie szukam poklasku w zapyziałych knajpach
wyszydzacie bo nie bratam się z waszymi ideałami
okładajcie pejczem po plecach
nie ugnę karku
będę patrzył wam w oczy
bijcie mnie tak żeby było głośno
niech echo prawdy o mnie niesie się po szczytach gór
kiedyś znajdą na półce
wezmą do ręki i.....
wyrzućcie mnie z waszych miast szydercy
moim nogom dziś wszystko jedno dokąd pójdą
lecz zanim zamkną się za mną bramy
niech słowa moje oplotą wasze serca jak bluszcz
zamieszkają w czeluściach dusz
tam gdzie wciąż tli się białe światełko
Przemek Trenk
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Brawo Przemku ))