Czy dusza też mi posiwiała?
Pamiętasz mnie z ostatniej ławki,
a ja już całkiem posiwiałem.
W atramentowych oczach barwy,
zmieniły kolor, wypłowiały.
Psy nie szczekają bez potrzeby,
wilki nie wyją do księżyca.
Pamięć też z czasem gubi zęby,
wypala się, gaśnie jak świeca.
Mówiłem tak? Dziś sam już nie wiem,
powraca za to psie szczekanie,
z dalekim, smutnym wilczym śpiewem,
bez echa, lecz z zapamiętaniem.
Nie miej pretensji do mnie dzisiaj.
Czas mi się rozlał jak atrament,
więc zapomniałem, nie pamiętam
i tyle ławek między nami.
a ja już całkiem posiwiałem.
W atramentowych oczach barwy,
zmieniły kolor, wypłowiały.
Psy nie szczekają bez potrzeby,
wilki nie wyją do księżyca.
Pamięć też z czasem gubi zęby,
wypala się, gaśnie jak świeca.
Mówiłem tak? Dziś sam już nie wiem,
powraca za to psie szczekanie,
z dalekim, smutnym wilczym śpiewem,
bez echa, lecz z zapamiętaniem.
Nie miej pretensji do mnie dzisiaj.
Czas mi się rozlał jak atrament,
więc zapomniałem, nie pamiętam
i tyle ławek między nami.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena I generalnielubię bardziej
Twoje rymowane wiersze.My rating
My rating