A więc

author:  Michał Muszalik
4.8/5 | 9


Dziewczyny, które kochałem, gdy miałem lat piętnaście,
żyją jak za kurtyną i nic prawie o nich nie wiem.
A przecież to wszystko było takie dozgonne-
nie mógłby świat mój się obyć bez tej, tamtej, czy innej.

Wiersze, które pisałem, gdy miałem rok może więcej
były osiągnięciami, poematami z kryształu.
Ale lata minęły, kryształ zblakł i się zatarł,
aż w końcu pewnego dnia okazał się zwykłym kamieniem.

A więc to jest dojrzałość? Umiejętność przyznania
że pewne rzeczy się kończą, są kruche albo i złudne?
Czy może to tylko wstęp do nauki niezwykłej sztuki,
jaką jest stąpanie po niepewnym gruncie?

Któż mi da taką szkołę, jeśli nie da jej życie,
a da ją przecież na pewno. To wielka sprawa, być uczniem.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
21.09.2014,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Dla mnie-bez ostatnich 2-ch wersów.
My rating:  
21.09.2014,  Beatrix

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
21.09.2014,  duch44

witam

wiersz bdb. dojrzały jak tu wspomniano to się czuje dobre srodki wyraz artystyczny suma sumarum
21.09.2014,  duch44

Moja ocena

Michale, wiersz jest genialny.
Świadczy o dojrzalości artystycznej.
To też moje i innych doświadczenia
zapisałeś słowem.
Takim jak ja sprawia ulgę. Bo zaszedłem po
"niepewnym gruncie" dość daleko.
My rating:  

My rating

My rating:  
21.09.2014,  A.L.