Biały most

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 13


zatrzymana zapatrzeniem
zawieszona roztargnieniem
przycupnięta niemożnością
ciułam kurz
Pan Bóg dał mi piękny talent
marnotrawię go na co dzień
od niechcenia z przesycenia
więdnę wzdłuż

przygarbiona niespełnieniem
opieszała zapomnieniem
okamgnieniem i miałkością
biję w dzwon
karmię winę piętrzę karę
każdy ranek w oczy bodzie
zarzucenia nastroszenia
czarny krąg

dużo myślę o mijaniu
raz na lodzie a raz w wodzie
w tym życiowym unużaniu
ciułam sny
nowych perfum drogi flakon
budzi iskrę na chwil kilka
tkwię na spodzie z modą w zgodzie
a chęć skrzy

przy kolacji przy śniadaniu
umartwianiem żyję co dzień
choć wśród ludzi - na wygnaniu
stąpam wprost
nie poddaję się karniakom
oczy wabi każda chwilka
na południu na zachodzie
biały most

zachłyśnięta
wniebowzięta
zagrożona
porażona
tak marnieję na wyrywki
plącząc wzrok

księżyc świeci pełną gębą
nieprzejrzyście chcę i nie chcę
zaniechania
przeoczenia
chwiejny krok

RC 12.09.2014



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

No to robię to....

...jak mówią "anglicy":
ruki pa szwam
i uszka po sobie.
:-)

My rating

My rating:  
12.09.2014,  pola

My rating

My rating:  
12.09.2014,  renee

Marku

Autobusami nie jeżdżę. Wszędzie wożę się sama :))
Dwie ostatnie zwrotki nie są wynikiem pośpiechu. Zmiana zapisu jest celowa i przemyślana.
Tak mi tym razem zagrało i tak to spisałam...
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie :))
12.09.2014,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.09.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Bardzo ładna piosenka.
Tylko te dwie ostatnie zwrotki, jakbyś musiała zdążyć na autobus. No ale od czego korektor w "moje treści".
Pozdrawiam
My rating:  

My rating

My rating: