ptaki
oblegają
ławeczki przystanków
zaplecza sklepów
schody kościołów
oczekując okruchów
jedni przypominają
gołębie inni sępy
po przegranym życiu
dezynfekują się
może tak chcą doznać
wewnętrznego oczyszczenia
bo ciało
budzi litość i odrazę
nie znaleźli bodźca
na godne życie
ławeczki przystanków
zaplecza sklepów
schody kościołów
oczekując okruchów
jedni przypominają
gołębie inni sępy
po przegranym życiu
dezynfekują się
może tak chcą doznać
wewnętrznego oczyszczenia
bo ciało
budzi litość i odrazę
nie znaleźli bodźca
na godne życie
*
inspiracją do tego wiersza był lekarz / Janusz K. ponoć na studiach był geniuszem, tak go wspominano w kondukcie żałobnym /pisałam poniżej
Zmarł przed Świętami. Często o nim myślę.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Też znam takiego Malwino...
..pracował ze mną długie lata. Wykształcony, uzdolniony matematycznie.Od 15 lat nie sieje , nie orze jako ten ptak powietrzny. Cały rok pod Biedronką.
My rating
@ Witaj Marku
bardzo dziękuję,wiesz o niebieskich w tytule myślałam...
pisałam o znajomych... w tym były lekarz...był najprzystojniejszym facetem z okolicy...serce pęka patrząc na marniejące istoty...tym bardziej znając ich historie
W zasadzie to...
...ptaki (powietrzne) niebieskie.Aby być w zgodzie z ewngelicznym wzorcem.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Dobry wieczór Malwino.Bardzo się podoba.